[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Trzeba odebrać, bo pilny telefon z domu nie wróży niczego dobrego.
 Halo?
 Nicole, tu Anna. Charles zasłabł przy śniadaniu. Pogotowie zabrało
go do szpitala. Judd jest z ojcem w karetce. Przyjedz jak najprędzej.
 Mówiłaś, że czuje się dobrze  zaprotestowała Nicole jakby to mogło
cokolwiek zmienić.
80
R
L
T
 Oszukiwał nas, czuł się dużo gorzej, niż nam się wy dawało. Słuchaj,
muszę jechać. Spotkamy się w szpitalu.
Anna przerwała połączenie, zanim Nicole wybąkała kolejne zdanie. Nie
była w stanie myśleć klarownie. Trzęsła się ze zdenerwowania. Zdołała
jeszcze złapać torebkę i wypadła z biura, kierując się prosto do windy. Wielo
krotnie przyciskała guzik, jakby w ten sposób mogła ją przyspieszyć.
Gdy drzwi się rozsunęły, wskoczyła do środka i naci snęła parter. Zanim
winda się zamknęła, drzwi zablokowało męskie ramię.
 Wybierasz się gdzieś?  zapytał Nate.
 Tatuś zemdlał. Nie próbuj mnie zatrzymać.
 Jak chcesz tam pojechać?
 Swoim samochodem, taksówką, czymkolwiek!
 Zawiozę cię  zdecydował Nate bez wahania.
 Nie musisz.
 Powiedziałem, że cię zawiozę. Nie możesz teraz być sama.
 Dziękuję  powiedziała słabym głosem.
Nie umiała pózniej określić, ile trwało dotarcie do szpitala. Powinni tam
jechać dziesięć minut, ale czas ciągnął się w nieskończoność. Na szpitalnym
parkingu Nicole wyskoczyła z auta i biegiem pokonała odległość do oddziału
ratunkowego. W poczekalni zastała Judda i Annę.
 Gdzie tata? Chcę go zobaczyć.
 Lekarze go badajÄ….
 Co się stało?  Nicole zwróciła się do brata, gotowa go oskarżyć, że
wszystko jest jego winÄ….
%7łycie było proste, zanim wrócił. Może nie zawsze szczęśliwe, ale
zdecydowanie mniej skomplikowane.
 Zemdlał przy śniadaniu.
81
R
L
T
 Twój przyjazd miał go uszczęśliwić, a nie przyprawić o zawał 
rzuciła mu w twarz, po czym zaczęła płakać.
O matko, co się dzisiaj dzieje. Jest kłębkiem nerwów. Powinna się wziąć
w garść i nie straszyć taty.
 Panie Wilson, może pan wejść do ojca.  Jak spod ziemi pojawiła się
pielęgniarka.
Nicole nie zauważyła nawet, że Judd w pierwszej chwili wyciągnął rękę
po Annę, ale usłyszała słowa przyjaciółki.
 Wez Nicole. To ona powinna go zobaczyć.
Porozumienie między Juddem a Anną nie uszło uwagi Nicole. Wygląda
na to, że są parą, plotki nie kłamały.
 Idziesz?  spytał Judd ze zle maskowaną irytacją.
Azy wyschły w mgnieniu oka. Jak on śmie mówić do niej tak, jakby nie
miała prawa tu być? To nie jej wina, że tata wylądował w szpitalu.
 Oczywiście. To mój ojciec.
Na widok Charlesa Wilsona nogi się pod nią ugięły. Był podłączony do
kroplówki i kilku monitorów. Nigdy nie wyglądał tak zle  chory,
przedwcześnie postarzały, kruchy. Miała ochotę paść na kolana i błagać o
wybaczenie.
 Co ona tu robi?  wychrypiał ojciec, odwracając od niej głowę. W
jego oczach płonął gniew.
Znowu ją odtrącił, nawet teraz. Nicole stanęła jak wryta. Zamarły jej na
ustach wszystkie słowa miłości i żalu. W ustach czuła gorycz. Jednak
wyprostowała się i spojrzała na ojca bez lęku.
 Przyszłam się dowiedzieć, jak się czujesz, ale najwyrazniej nie
potrzebujesz mnie.
Odwróciła się i wymaszerowała z podniesioną głową. Chciała się
82
R
L
T
znalezć jak najdalej stąd. Ojciec jej nie znosi, to jasne. Skreślił ją ze swojego
życia, gdy po awanturze wyszła z domu i nie wróciła. Nigdy nikomu nie
wybaczył, więc czemu miałby lepiej potraktować córkę?
Cóż, miarka za miarkę, ona też potrafi być zawzięta. Minęła na
korytarzu Annę i wyszła na dwór, gdzie czekał na nią Nate.
 Jak ojciec?  spytał, podchodząc do niej.
 Jest takim samym draniem jak zawsze. Zabierz mnie do domu, bo nie
zniosÄ™ dzisiaj siedzenia w pracy.
Wystarczyło spojrzenie, by stwierdzić, że Nicole potrzebuje czegoś
więcej niż zdawkowych słów. Nate mocno ją przytulił.
 ZrobiÄ™ wszystko, czego ci potrzeba.
Drogę do domu na plaży pokonali w rekordowo krótkim czasie. Tam w
milczeniu i bez ceregieli zerwała z niego ubranie. Sama też się rozebrała.
W sypialni pchnęła go na łóżko, założyła mu prezerwatywę, po czym go
dosiadła. Tym razem w seksie nie było finezji, czułych szeptów i jęków, ale
pierwotna zwierzęca wola przetrwania. Nate oddał Nicole inicjatywę, ale
przysiągł sobie jedno: Charles Wilson już nigdy jej nie skrzywdzi.
83
R
L
T
ROZDZIAA DZIEWITY
W zamyśleniu obserwował śpiącą Nicole. Zachowywała się jak
obłąkana, jakby wypędzała z siebie demona, tak jakby seksem można było
wypełnić pustkę w środku i zgasić ból.
Cokolwiek zdarzyło się w szpitalu, przygnało ją z powrotem do jego
łóżka. Powinien być zadowolony, ale koszt był za wielki. Przykro było
patrzeć, jak cierpi. Przez cały dzień nie powiedziała ani słowa o stanie ojca
ani o tym, w jaki sposób ją tak dotkliwie zranił. Wyciągnęła go za to na długi
spacer wzdłuż plaży, mimo zimna i wiatru. Starannie omijali temat pracy i jej
rodziny.
Wspomnienia z dzieciństwa wydawały się bezpiecznym motywem
rozmów. Teraz zrozumiał, jak wyglądało życie małej dziewczynki w tym
wielkim domu, u boku despotycznego ojca. Nie było ono usłane różami. Tata
obsypywał ją prezentami, które dało się kupić za pieniądze, zapewnił jej
nawet towarzystwo innej małej dziewczynki, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl