[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Wstępują na najwyższy stopień, tu mistrz a przewodnik, rozum, który go prowadził do wrót niebios, zapowiada, że jego
czynność ustaÅ‚a, daléj wola wÅ‚asna, wiara i miÅ‚ość wieść go majÄ….
Odtąd niech umysł i sztuka cię wiodą,
Wolę twą własną wez za przewodnika.
Przeszedłeś ciasne, wązkieś przebył drogi.
Patrz na to słońce coć oświeca czoło...
Patrz na te trawy i kwiaty i krzewy,
Które ta ziemia nieposiane rodzi;
Nim ujrzysz piękne, nim błogosławione
Ujrzysz te oczy, których łzy do ciebie
Wiodły mnie. Teraz przechódz się, spoczywaj,
Nie miéj nadziei bym ci radziÅ‚ wiÄ™céj...
WolnyÅ› jest, prostÄ… a zdrowÄ… twa wola.
BÅ‚Ä™dem by byÅ‚o iść nie po swéj myÅ›li,
Więc cię uwieńczam koroną i mitrą.
RÄ™kÄ… Dantego odmalowany krajobraz Raju ziemskiego jest przecudny. Wchodziemy z nim do starożytnego, spokojném,
ledwie gÅ‚aÄ™zie poruszajÄ…cém tchem obwianego gaju, peÅ‚nego kwiatów i ptaków; tu pÅ‚ynÄ…ca rzeka przejrzysta, która ugina trawy
po nad niÄ… rosnÄ…ca, zapiera mu drogÄ™. Z drugiéj strony rzeki ukazuje siÄ™ samotna cudnéj piÄ™knoÅ›ci niewiasta, która idzie
śpiewając i zbierając kwiaty,  bo niemi cała droga była umalowaną,  powiada poeta. Dante ją prosi aby się zbliżyła, by
Å›piew jéj mógÅ‚ lepiéj usÅ‚yszeć.
PosÅ‚uszna proÅ›bie zbliża siÄ™ dziewica, przychodzi po nad brzég rzeki i spoglÄ…da na poetÄ™ wejrzeniem peÅ‚ném blasku,
uśmiechnięta. Ona tłumaczy mu ten Raj ziemski pierwotny, wedle podań jakie o nim krążyły; rozmaitość jego tworów, zródła
czystych wód, szmer lasu, i nazwanie a własności dwóch rzek Lety i Eunoe.
Potém Å›piewajÄ…c idzie dziewica brzegiem, a Dante w jéj Å›lady stronÄ… przeciwnÄ…  wtém Å›wiatÅ‚ość jak bÅ‚yskawica oÅ›wieca
las, sÅ‚odka melodija sÅ‚yszeć siÄ™ daje. UkazujÄ… siÄ™ jakby siedem drzéw zÅ‚otych, siedem Å›wiéczników jasnych. Dante napróżno
szuka wejrzeniem tÅ‚umaczenia tego zjawiska u Wirgilego, który zdziwiony milczy. Za Å›wiécznikami postÄ™pujÄ… postacie biaÅ‚e.
Siedem tych jasnych, tęczowych jakby chorągwi, pasami światłości przerzynających powietrze, nikną rozstawione w oddaleniu.
IdÄ… dwudziestu czterech starców po dwu, uwieÅ„czeni lilijami biaÅ‚emi, Å›piewajÄ…c, daléj jeszcze czworo zwierzÄ…t uwieÅ„czonych
zielonemi gałęzmi, sześcioskrzydłych. Każdego z nich pierś okrywa mnóstwo oczów, wpośród nich postępuje wóz o dwu kołach
tryumfalny, ciÄ…gniony przez gryfa z szeÅ›ciÄ… skrzydÅ‚ami. Ptak jest zÅ‚oty, biaÅ‚y i purpurowy. Trzy niewiasty idÄ… z prawéj strony
wozu, jedna purpurowa, zielona druga, biała trzecia. Za tym orszakiem wślad niewiasty idą i starce, ostatni śpiąc z zawartemi
oczyma... po nim siedmiu uwieńczonych różami. Daje się słyszeć grzmot, wóz staje.
WÅ›ród takiego otoczenia, caÅ‚a dészczem kwiatów okryta zrzuconych zgóry przez anioÅ‚y, ukazuje siÄ™ naostatek ubóstwiana
Beatryx.
Przez chmurę kwiatów, które z rąk aniołów
Sypane na wóz lecą i dokoła,
Na uwieÅ„czonéj w gaÅ‚Ä™zie oliwne
BiaÅ‚éj obsÅ‚onie, zjawiÅ‚a siÄ™  pani...
W zielonym pÅ‚aszczu i ognistéj szacie.
Beatryx surowo z gorzkiemi wyrzuty przyjmuje upadłego poetę, który stoi zbolały, upokorzony i płacze.
Tu znowu przez usta pani swéj obwinia siÄ™ Dante iż upadÅ‚ byÅ‚ tak, że rozum mu na podzwigniÄ™cie siÄ™ nie starczyÅ‚, potrzeba
było łaski.
Poeta głośno przyznaje się do winy z jękiem i łzami. Beatryx czyni mu surowe wyrzuty, spowiedz bolesna, szczera i naiwna,
jako prawdziwe przed kapłanów grzechów wyznanie, przeciąga się długo.
Dopiero teraz szydersko prawie, dozwala mu na siebie spojrzeć Beatryx, gdyż oblicza jéj wprzódy nie widziaÅ‚ poeta przez
kwiaty. Staje przed nim w caÅ‚ym blasku. PrzejÄ™ty jéj widokiem, zÅ‚amany Dante upada, a gdy do przytomnoÅ›ci przychodzi,
znajduje Beatryx nad sobą, podającą mu rękę i zanurzającą go w Lecie zapomnienia.
Wydobyty z niéj dostaje siÄ™ w rÄ™ce cztérech dziewic, które wiodÄ… go przed Gryfona. Za wozem i orszakiem poeta wpatrzony
w te dziwy idzie daléj przez las pusty, pod olbrzymie drzewo obnażone z liÅ›ci, przy którém staje wóz, a drzewo suche, nagle siÄ™
natychmiast świeżą zielonością okrywa.
W pośród tych widzeń, sam nie wiedząc jak, poeta usypia, a gdy się przebudza, widzi nad sobą nie panię swą, ale tę
dziewicę, którą pierwszą ujrzał na rzeki brzegu. Beatryx siedzi jakby na straży opodal i nakazuje mu patrzeć.
W allegoryczném, dziwném, peÅ‚ném fantazij widzeniu, widzi Dante losy koÅ›cioÅ‚a i Å‚odzi Piotrowéj wyobrażonéj przez ów wóz,
rozbity, rozniesiony, splugawiony. Dzikie potwory znęcają się nad nim. Beatryx objaśnia mu to widzenie i prorokuje przyszłość, a [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl