[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Oczywiście z ulgi. Z ulgi, bo nie musiała już wychodzić za Luke'a! On nie
był już w stanie skrzywdzić Harry'ego. Nadal mógł zniszczyć jej karierę
zawodową, ale to była w stanie przetrzymać - choćby zacząć od początku
w innej dziedzinie. Była jeszcze wystarczająco młoda, a chyba wszystko
było lepsze od niechcianego małżeństwa? I zmarnowanego życia! Mogła
po prostu odejść. Już teraz, w tej chwili... w tej sekundzie...
Wciąż rozważała konsekwencje tego, o czym powiedział jej Harry,
gdy zobaczyła zbliżającą się do niej hrabinę.
85
RS
- Gdzie jest Luke? - spytała władczym tonem. -Muszę się z nim
natychmiast widzieć.
- Niestety, nie wiem. - Carrie uniosła głowę, odwzajemniając jej
zimne spojrzenie. - A nawet gdybym. .. - Wzięła głęboki oddech,
przypominając sobie, że nie ma już osiemnastu lat. Zaczęła mówić z
ostentacyjnym spokojem. - Zastanawiam siÄ™, czy ktokolwiek pani kiedyÅ›
uświadomił, jak niegrzeczna i apodyktyczna jest pani wobec ludzi. A
może, jak wszyscy urodzeni tyrani, liczy pani na to, że ludzie zbyt się pani
boją, żeby stawić pani czoło?
Na kilka sekund hrabina oniemiała, patrząc na Carrie z
niedowierzaniem i furiÄ….
- Wiedziałam! - wrzasnęła w końcu. - Wiedziałam od początku, na
co cię stać. %7ładna uczciwa, dobrze wychowana młoda kobieta nie
odezwałaby się w ten sposób do starszej osoby! Myślisz zapewne, że twoja
pozycja jako narzeczonej Luke'a jest niezachwiana, ale bądz pewna, że
kiedy Luke dowie się tego, co mam mu do powiedzenia, pożegnasz się z
myślą o zostaniu jego żoną!
Zasznurowała na chwilę usta i rzuciła Carrie tryumfujące spojrzenie.
- Nawet się nie domyślasz, jaka to dla mnie satysfakcja wiedzieć, że
moje podejrzenia wobec ciebie okazały się słuszne! Odkrycie prawdy
wymagało dużo wytrwałości i dużo pieniędzy. Na pewno myślałaś, że nikt
się nigdy nie dowie, co zrobiłaś, ale ja cię przejrzałam!
Carrie przeszył ostry jak igła, lodowaty dreszcz wzdłuż kręgosłupa.
- Milczysz? Cóż, jestem pewna, że Luke będzie miał ci wiele do
powiedzenia, gdy tylko oświecę go co do pewnych faktów z twojego
życia!
86
RS
Kryjąc przerażenie za maską obojętności, Carrie postarała się, żeby
jej głos zabrzmiał jak najbardziej lekceważąco.
- Proszę mu powiedzieć, cokolwiek sobie pani życzy. Mnie to
zupełnie nie obchodzi.
- Co? Samo to, że śmiesz powiedzieć coś podobnego, dowodzi, że
jesteś nic niewartą, amoralną kreaturą. Na twoim miejscu - chociaż nigdy
bym tak nisko nie upadła - zwiesiłabym ze wstydu głowę i ukryła się przed
całym światem... - oświadczyła hrabina z teatralną emfazą.
- Dobrze by było. - Carrie mruknęła pod nosem.
- Przynosisz hańbę naszej płci - syknęła hrabina, purpurowa ze
złości.
Odwróciły się gwałtownie, gdy do salonu wszedł Luke.
- Carrie... Matko chrzestna...
- Luke, jest coś, o czym ci muszę powiedzieć - zaczęła hrabina,
posławszy Carrie nienawistne spojrzenie. - Nie możesz się ożenić z tą
wstrętną kreaturą! Od początku wiedziałam, ile jest warta... A teraz mam
na to dowód. Myślała, że to, co zrobiła, nigdy nie wyjdzie na jaw, ale
prywatna firma dochodzeniowa, którą wynajęłam, była bardzo dokładna.
Carrie wiedziała, co się szykuje, ale postawiła na swoją godność, nie
okazując żadnych emocji. Ale tylko przez chwilę. Nagle, ku swojemu
przerażeniu, kiedy hrabina otworzyła usta, puściły jej nerwy i usłyszała
własny łamiący się głos.
- Nie. Nie... wolno pani.
- Widzisz, Luke? Ona wie, co mam ci do powiedzenia. Sama siÄ™
zdradziła!
87
RS
- Nie wolno pani  powtórzyła Carrie, ale znacznie silniejszym
głosem, wytrzymując spojrzenie hrabiny.
- Ta kobieta poczęła dziecko innego mężczyzny i usunęła ciążę.
W salonie zaległa niezwykła cisza, ale zamiast zwiesić głowę ze
wstydu, Carrie uniosła ją dumnie i powiedziała cicho:
- To nieprawda.
Czuła się, jakby ktoś rozdzierał na strzępy jej serce - jakby jej
najbardziej skryte, najbardziej podatne na zranienie uczucia zostały
wystawione na widok publiczny - ale nie miała zamiaru dawać satysfakcji
swojej dwuosobowej publiczności przyznaniem się do bólu.
- Widziałam kopie dokumentów lekarskich. Wynika z nich jasno, że
byłaś w ciąży i że ta ciąża została usunięta! Wszyscy słyszeliśmy, Luke,
jakiego rodzaju życie prowadziła w Anglii. Nawet chwaliła się tym przed
swoim ojcem. Pamiętam, jaki był zmartwiony. Przypuszczam, że ona
nawet nie wie, kim był ojciec tego dziecka!
- Nieprawda. To nie było tak.
- Więc jak to było? - spytał szorstko Luke.
- Naprawdę chcesz wiedzieć? Chcesz? Jak chcesz, to ci powiem. To
było twoje dziecko, Luke... twoje! Nie usunęłam ciąży. W każdym razie
nie w tym... Wystąpiły komplikacje. To była ciąża pozamaciczna. Nawet
nie wiedziałam, że... Kiedy lekarze postawili diagnozę, powiedzieli, że...
że nie ma innego wyjścia, niż usunąć ciążę.
- Zostaw nas, proszę, matko chrzestna - usłyszała głos Luke'a.
- Nie słuchaj jej. Ona kłamie...
Ale Luke, nie zważając na protesty hrabiny, odprowadził ją do drzwi,
otworzył je, a potem za nią zamknął.
88
RS
- Dlaczego nigdy się o tym nie dowiedziałem? -spytał beznamiętnie,
wróciwszy do Carrie.
Nie była w stanie na niego spojrzeć. Nie czuła się na siłach, żeby
wrócić do przeszłości i całego pogrzebanego w niej koszmaru.
- Dlaczego? A jak myślisz? Po tym, jak mnie potraktowałeś -
wybuchła - dziwisz się, że nie miałam...
- Nosiłaś moje dziecko. Musiałaś zdawać sobie sprawę, że to
wszystko zmienia.
- Musiałam zdawać sobie sprawę? - Carrie powstrzymała dziki
szloch. - Oczywiście, że sobie zdawałam. Czy moje życie mogło być
jeszcze kiedykolwiek tym, czym było? Czy ja mogłam być tym, kim
byłam?
Odwróciła wzrok, pamiętając, jak lekarz nalegał, żeby skontaktowała
siÄ™ ze swoim ojcem i ojcem dziecka.
- Będziesz potrzebowała ich wsparcia - przekonywał.
- Mój ojciec nie może mi go udzielić, a ojciec dziecka po prostu nie
udzieli - odpowiedziała.
W końcu opłakała w samotności maleńkie życie, które musiała
stracić, i za namową swojej opiekunki roku - niechętnie na początku, a [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl