[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przypuszczać, że nie można powierzyć ci tajemnicy - wyjąkał.
Nie można ukrywać twojego wariackiego planu przed Caitlin -
powiedziała Dot. - Przecież to jej zamierzasz powierzyć jego
realizację.
To nie jest zwariowany plan. To genialna strategia! - Policzki
Sama nadęły się od irytacji, ale że był to początek tygodnia i do
piątkowej samotności brakowało jeszcze czterech dni, szybko
się opanował.
Mam nowego klienta dla twojego działu matrymonialnego -
zwrócił się do Caitlin.
Mężczyzna? - spytała Caitlin, zastanawiając się, czy to czasem
nie siebie Sam ma na myśli. - Czy to jakiś twój przyjaciel?
To nie mężczyzna - powiedział Sam. - To dziewczyna.
Kobieta - przerwała Dot. - Jodie jest kobietą, Sam, nie
dziewczynką, a ty wciąż o tym zapominasz.
Dziewczyna, kobieta, co za różnica? Tak czy inaczej chcę, żeby
Caitlin spiknęła ją z tym facetem od prawa. Wyślij ich na randkę
i zobaczymy, co z tego wyniknie.
Jodie zgodziła się zostać klientką działu matrymonialnego? -
73
spytała Caitlin, zupełnie zaskoczona. - Kiedy zdecydowała się
wyjść za mąż? Myślałam, że wybiera się do Afryki na roczne
stypendium z biologii środowiskowej.
To właśnie planuje - potwierdziła Dot.
Nic takiego nie planuje! - wrzasnął Sam. Przełknął ślinę, a jego
twarz przybrała błagalny wyraz. - Ona nie wie, czego chce -
przekonywał. - Gdyby udało jej się znaleźć odpowiedniego
mężczyznę, jestem pewien, że ustatkowałaby się i wyszła za
mąż.
Caitlin nie próbowała nawet dyskutować z jego sposobem
myślenia.
No cóż, Sam, przykro mi, ale nie mogę ci pomóc. Jak wiesz,
Alec Woodward jest jak dotąd jedynym klientem w naszym
rejestrze.
Będzie doskonały dla mojej małej córeczki - stwierdził Sam
triumfalnie.
Caitlin nie była pewna, czy się nie przesłyszała.
Sam, Alec ma prawie trzydzieści pięć lat, jest wyrafinowanym
facetem z miasta. Jodie ma zaledwie dwadzieścia dwa lata i
wciąż jeszcze nie może pojąć, że na świecie istnieje coś więcej
poza laboratorium i probówkami.
Dwanaście lat to żadna różnica, a Alec wkrótce nauczy ją, co
jest co. Poza tym, w czasie weekendu przejrzałem jego
dokumenty i wygląda mi on na idealnego zięcia. Pracowity,
odnoszący sukcesy, zdrowy, dobrze ułożony... - Zamilkł na
chwilę. - Ty znasz go od lat, czy jest coś nie tak z jego
zdrowiem lub jego pochodzeniem, Caitlin?
Nie, ale...
Więc to postanowione. Przyprowadzę jutro Jodie do biura, a ty
spikniesz ją z tym facetem.
- Świetnie - powiedziała Caitlin. - Zrobię to. Jak tylko Jodie
pojawi się w moim biurze i poda mi wszystkie niezbędne dane,
74
umówię ją na randkę z Alekiem.
Sam promieniał.
Jutro - powiedział. - Będzie z samego rana. - Zmierzył Dot
triumfującym spojrzeniem Cieszę się, że przynajmniej niektórzy
ludzie w tym biurze mają sprawnie funkcjonujące szare
komórki.
Racja - zgodziła się Dot. - Szkoda, że ty do nich nie należysz.
Sam najeżył się, ale nie zniżył się do odpowiedzi. Jak tylko
wyszedł z biura, Dot podeszła do biurka Caitlin.
Chyba nie zamierzasz naprawdę umawiać Jodie z Alekiem,
Caitlin? Mój Boże, to biedne dziecko nie zasługuje na to, by je
prześladować.
Oczywiście, że nie zamierzam, ale nie było sensu drażnić Sama.
Czemu nie? To jego problem. Od śmierci jego żony, wszyscy
starają się go rozbawić, zamiast mówić mu wprost, kiedy robi z
siebie kompletnego durnia.
Może masz rację. Ale jakie jest tak naprawdę
prawdopodobieństwo, że Jodie przyjdzie do naszego biura i
poda swoje nazwisko do rejestru? Jeden na milion?
Dot nie wyglądała na przekonaną.
-
Nie rozumiesz. Sam będzie ją dręczył tak długo, aż
powie tak.
Caitlin nie znała córki Sama zbyt dobrze, ale zdążyła zauważyć
jej upór. Im mocniej Sam będzie naciskał, tym bardziej Jodie
będzie się zapierała rękoma i nogami. Dot wyglądała jednak na
bardzo zmartwioną i Caitlin postanowiła ją pokrzepić.
-
Według mnie, Jodie i Alec nie przypadną sobie do gustu,
więc jeśli nawet Jodie przyjdzie do mnie, całkiem po prostu
odradzę jej to spotkanie. Będzie to moja profesjonalna ocena i
Sam nie będzie tego podważał.
To jedno trzeba mu przyznać, skoro już zaufał umiejętnościom
zawodowym pracownika, nigdy nie sprzeciwia się jego
75
decyzjom. Nawet gdyby Sam był właścicielem tej firmy, Jodie
nie będzie zmuszana do wiązania się z Alekiem Woodwardem.
Mówisz, jakby to było takie proste.
Bo to jest proste. Uwierz mi, że tuż po wakacjach Jodie będzie
w drodze do Afryki, tak jak planowała.
A gdzie będzie Alec Woodward?
Przypuszczam, że nadal w Waszyngtonie, wiodąc kawalerski
żywot.
Z tym wyglądem i osobowością? - Dot sięgnęła po płaszcz. -
Czasami zastanawiam się, co takie super-inteligentne
dziewczyny jak ty, robią ze swoimi umysłami po pracy?
A cóż miał oznaczać ten tajemniczy komentarz? - Roześmiała
się Caitlin.
Miej oczy i uszy szeroko otwarte, to może się przekonasz.
76
ROZDZIAŁ SZÓSTY
Charlie Kerrick i jego żona, Brenda, okazali się być
fascynującymi ludźmi i Caitlin była zadowolona, że przyjęła
zaproszenie Aleca na kolację.
„Pear Tree" było wymarzonym miejscem na swobodne
rozmowy. Podczas posiłku złożonego z krewetek po kreolsku a [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl