[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wstrząśnięty, zapewne zarówno moim widokiem, jak i tym, jak dzisiaj wyglądam.
Odwraca siÄ™ w mojÄ… stronÄ™ i widzÄ™ coÅ› jeszcze.
Trzyma dziecko na biodrze.
Ukrywam twarz za włosami i wbiegam do domu. Bellowie przestali gadać. Patrzą na
mnie, słuchają moich stłumionych szlochów. Jest też Alexander, starszy brat. Nie
dostrzegłam go wcześniej, bo stał za Cricketem, a jest od niego sporo niższy.
Dziecko. No tak, Abigail, córka Alecka.
Max. Jego imiÄ™ powraca rykoszetem. Zapominam o Bellach, trzaskam drzwiami,
biegnę na górę. Nathan słyszy moje kroki i rusza za mą.
 Co jest, Lola? Co się stało?
Zamykam za sobÄ… drzwi, osuwam siÄ™ na posadzkÄ™. Nathan dobija siÄ™ do mnie, zadaje
mnóstwo pytań, zaraz dołączają do niego Andy i Norah. Nawet Betsy energicznie wali
ogonem w ścianę.
 Zerwałam z Maksem, jasne? Dajcie mi święty spokój!  Urywam nagle, bo coś
boleśnie ściska mnie za gardło. Zza drzwi dochodzą nerwowe szepty. Wygląda na to,
że Norah namawia rodziców, żeby odeszli. Słyszę, jak Betsy pobrzękuje obrożą,
schodzÄ…c za wszystkimi do saloniku.
Zapada cisza.
Jestem sama. NaprawdÄ™ sama.
Rzucam się na łóżko w ubraniu i butach. Jak Max mógł być tak okrutny? A ja? Jak
mogłam odpowiedzieć podobnie? Ma rację. Jestem kłamczuchą i oszustką i& nie
jestem wyjątkowa. Nie ma we mnie nic wyjątkowego. Jestem głupią małolatą
szlochajÄ…cÄ… w poduszkÄ™. Dlaczego wszystko zawsze sprowadza siÄ™ do tego momentu?
Po Crickecie przed dwoma laty. Po Norah, przed dwoma miesiÄ…cami. A teraz po
Maksie. Już zawsze będę małolatą szlochającą w poduszkę.
Ta myśl sprawia, że płaczę jeszcze bardziej.
 Lola?  Nie mam pojęcia, ile czasu upłynęło, odkąd słyszałam ten cichy głos za
oknem.  Lola?  Głośniej. Próbuje jeszcze raz po chwili, ale nie wstaję. Jasne, zjawia
się teraz, po dwóch tygodniach milczenia. Po tym, jak nie oddzwonił. Kiedy jestem na
dnie rozpaczy.
Jestem złym człowiekiem.
Nie, to Max jest zły. Jest zazdrosny, trudny, pełen pogardy.
Ale ja jestem gorsza. Jestem dzieckiem, które bawi się w przebieranki i samo nie
wie, kim jest pod kolorowym przebraniem.
===a1IzADYAMwcwBDcGZFc1UDIHZVRtXmpTYAFjUzEJOAw=
Rozdział 26
Umysł podpowiada, że powinnam dać upust emocjom. Ale nie mogę już płakać.
Jestem pusta. Wyczerpana. I nie mam siły się ruszać.
Nie, żebym specjalnie chciała.
Bo na tym polega problem z depresją. Kiedy jestem w takim stanie, nie chcę poczuć
się lepiej. Dobrze mi tak, jak jest. Chcę się zakopać w cierpieniu, kulić pod jego
ciężarem, wciągać je w płuca. Chcę się nim napawać, chcę je hodować, pieścić, czcić.
Jest moje. Chcę w nim trwać, zasypiać wtulona w jego ramiona i nie budzić się jak
najdłużej.
W tym tygodniu spędziłam w łóżku mnóstwo czasu.
Kiedy człowiek śpi, nikt go o nic nie pyta. Nikt niczego od niego nie chce. I nie
trzeba mierzyć się z trudnościami. No więc wlekłam się do szkoły i wlekłam się do
pracy. I spałam.
Maksa nie ma. I to nie w sensie, że już nie jesteśmy razem, ale naprawdę go nie ma.
Prosiłam Lindsey, żeby poszła do niego po książkę, którą u niego zostawiłam, i Johnny
powiedział, że wyjechał we wtorek. Nie chciał zdradzić dokąd.
Więc w końcu uciekł. Beze mnie.
To okropne, że każda myśl o nim sprawia mi taki ból. I nie chodzi o to, że chcę z nim
być, bo nie, ale przez tak długi czas znaczył dla mnie tak wiele. Był moją przyszłością,
a teraz jest niczym. Dałam mu wszystko, a teraz go nie ma. Był moim pierwszym
facetem, więc nigdy go nie zapomnę, ale on o mnie  tak. Z czasem będę tylko kolejną
dziewczyną w długim szeregu.
Nie wiedziałam, że można zarazem za kimś tęsknić i go nienawidzić. Myślałam, że
będziemy z Maksem razem na zawsze. Nikt w to nie wierzył. Mieliśmy udowodnić im,
że się mylą, ale to my nie mieliśmy racji. A może tylko ja. Czy Max wierzył, że on i ja
to już na zawsze?
Odpowiedz, bez względu na to, jak by nie brzmiała, jest zbyt bolesna, by o niej
myśleć.
Rodzice się o mnie martwią, ale dają mi spokój, żebym mogła powoli dojść do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl