[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Eric, który nie miał pojęcia o dramacie za kulisami, był w rozterce. Sądzę, że mógł
stwierdzić, że to wszystko pochodziło ode mnie i Cade a, dlatego nas odesłał. Powiedział, że
chce spędzić trochę czasu z chórem, ale nadal chciał, żebyśmy trochę poćwiczyli. Więc posłał
nas do mniejszego pomieszczenia, żebyśmy poćwiczyli sami& z Garrickiem.
To musiał być znak apokalipsy. Rzeczy tak okropne zdarzały się tylko wtedy, kiedy świat
miał się skończyć.
Zazdrościłam Garrickowi opanowania. Nic nie pokazywał.
Ja, z drugiej strony, byłam kolizją kolejową w ludzkiej formie.
Dwa razy przeszliśmy przez naszą pierwszą scenę. Cade był mdły, a ja żałosna.
Jakkolwiek wiele razy Garrick mruczał między kwestiami  Obudzcie się ,
 Intensywność! czy  Podnieście ryzyko! nadal byliśmy okropni.
Garrick, który wiedział, do czego oboje jesteśmy zdolni, stawał się coraz bardziej
sfrustrowany. Nawet nie kłopotał się udawaniem optymizmu.
- Zróbcie sobie przerwę.
Poszłam do łazienki i ochlapałam twarz wodą. To musiało się skończyć. Jeżeli potrafiłam
zagrać przy Domie, to z pewnością mogę zagrać przy Cadzie, bez względu na to jak jest
zdenerwowany. Był moim najlepszym przyjacielem, ale musiałam nauczyć się odsunąć
emocje na bok i myśleć o nim jak o kimkolwiek innym, jeśli chciałam być aktorką.
Czując się trochę lepiej, wróciłam do małego warsztatu.
Cade i Garrick byli już w środku i rozmawiali.
- Wiem, że dzieją się między wami osobiste sprawy, ale musisz przez to przejść 
powiedział Garrick.
- Staram siÄ™. To nie takie proste.
Garrick stał do mnie tyłem, ale widziałam twarz Cade a, która była blada i wykrzywiona,
jak pognieciony kawałek papieru. Zachłysnęłam się, życząc sobie, żeby to wszystko się
skończyło albo nigdy nie wydarzyło.
- Nie starasz się wystarczająco mocno. No i nie odwzajemniła twoich uczuć. Takie jest
życie.  Opadła mi szczęka. Jak on może być taki bezduszny? Garrick, który był taki słodki i
wyrozumiały, kiedy przyszłam do niego, opowiadając mu o tej samej kłótni?  To się zdarza.
Musisz dorosnąć. Jesteś aktorem czy nie? Nie możesz pozwolić swoim uczuciom do niej
dyktować twoim życiem.
129
TÅ‚umaczenie TracÄ…c To przez waydale
Zaschło mi w ustach, a w gardle uformowała się twarda gula.
Otworzyłam do końca drzwi, mówiąc.  Już dosyć.  Zaskoczyła mnie gwałtowność w
moim głosie, ale nie powinna. Nienawidziłam widzieć zranionego Cade a i nareszcie nie tylko
ja to powodowałam. Słowa Garricka wtopiły się pod moją skórę, zaogniając się i ręce trzęsły
mi się ze złości.
Cade wyglądał na przerażonego na mój widok.
Garrick w ogóle nie wyglądał na winnego, co jedynie sprawiło, że mój gniew jeszcze
bardziej się rozpalił. Szłam, dopóki nie stanęłam pomiędzy dwoma facetami, zasłaniając
Cade a.
- To nie jest twoja sprawa  powiedziałam Garrickowi.
Odwrócił się do mnie i jego cała twarz wydawała się ściągnąć ze zmarszczenia brwi.  To
jest moja sprawa, kiedy oboje przynosicie swoje prywatne problemy na próby.
Wiedziałam, logicznie wiedziałam, że miał rację. I wiedziałam, że był moim
nauczycielem, a to była jego praca, lecz tak czy inaczej zranił mnie osąd w jego głosie.
Również chciałam go zranić.
- Pewnie masz rację  powiedziałam.  Może związki nie mają tutaj żadnego miejsca. To
zły pomysł, żeby je mieszać, nieprawdaż?
Był taki spokojny, że chciałam nim potrząsnąć. Chciałam zanurzyć palce w jego barku i
pchnąć oraz nim ciągnąć.
- Bliss, jesteÅ› nieprofesjonalna.
- Ja jestem nieprofesjonalna? Och, i mówisz to ty!
- Możemy o tym porozmawiać pózniej.  Dotknął mojego łokcia, a ja nie cierpiałam tego,
że nawet podczas złości, jego dotyk zmiękczał moje kolana. Odsunęłam się.
- Nie chcę rozmawiać o tym pózniej. Po prostu chcę, żebyś reżyserował. Chcę, żebyś
trzymał się z daleka od mojej sprawy z Cadem. Słyszysz mnie? Rozumiesz? Trzymaj się od
tego z daleka. Tylko tyle od ciebie chcÄ™.
Nareszcie coś pękło w jego spokojnym wyrazie twarzy. Zacisnął szczękę i na moment
zamknął oczy. Nie było to takie przyjemne, jak myślałam, że będzie zobaczenie, jak reaguje. I
już chciałam to cofnąć.
- W porządku.  Wyrzucił ręce i powtórzył.  W porządku. Jako reżyser, oboje musicie się
ogarnąć przed następną próbą, no chyba, że chcecie, żebyśmy zaczęli szukać waszych
dublerów. Możecie odejść.
130
TÅ‚umaczenie TracÄ…c To przez waydale
Drzwi trzasnęły, jak wyszedł, a ja słyszałam ich echo w głowie. Byłam taka głupia. To było
TAKIE głupie.
Niemal całkowicie zapomniałam, że Cade nadal tam był, aż odezwał się.  Cholera jasna,
Bliss. On jest tym facetem?
Mogłam zaprzeczyć. Mogłam opowiedzieć mu całą historię. Mogłam uciec. Ale czułam
się zbyt pusta, żeby się ruszyć. Osunęłam się na kolana, obejmując ramionami tułów jakby to
mogło mnie trzymać mnie w całości, jak gdybym ściskała się dosyć mocno, to nie wkradłby
się ból.
Ale wkradł.
I nagle puste miejsca we mnie były pełne słów, których żałowałam, wstydu, który czułam
i jego nieobecności. Nie było nic innego do zrobienia oprócz płaczu.
Wypływał ze mnie wolno i równo, podnosząc się jak fala, zmywając wszystko, co
uwielbiałam w naszym czasie razem spędzonym.
Ręka dotknęła moje ramię i obróciłam się, mając nadzieję.
To był Cade.
Powoli i niepewnie ukucnął obok mnie i wziął mnie w ramiona. Wahałam się przez
chwilę, wiedząc, jak się czuł, wiedząc, jakie to musiało być dla niego ciężkie, wiedząc, że jak
zwykle był dla mnie zbyt dobry.
Potem nie mogłam już się opierać. Już byłam samolubna, więc co mi szkodzi?
Wtuliłam się w jego ramiona i odpuściłam. To był najbardziej brzydki płacz ze wszystkich
brzydkich płaczów, ale nie obchodziło mnie to. Ponieważ moja zdolność do rujnowania
dobrych rzeczy nie znała żadnych granic.
- Wszystko okej  powiedział mi Cade.  Nie było tak zle.
- Nie było tak zle?  Potarłam oczy, a moje ręce wróciły usmarowane na czarno.  Może
w porównaniu z holocaustem. Ale jeśli chodzi o zerwania, to sądzę, że było całkiem zle.
Zesztywniał.  Byliście razem? Naprawdę razem?
- Technicznie przez parę tygodni, zanim to zniszczyłam.  Boże, nic dziwnego, że byłam
dziewicą. Musiałam rozbić wszystkie lustra świata w minionym życiu.
Pomimo wszystkich przeciwności, on faktycznie mnie lubił. Pomimo faktu, że uciekłam
podczas seksu z okropną wymówką. Pomimo faktu, że nadal nie chciałam przespać się z nim.
Pomimo tego, jak byłam potwornie, cholernie niezręczna. Lubił mnie. Znowu zaszlochałam,
bo to było niesprawiedliwe.
131 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl