[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nichole pogłaskała się po brzuchu.
Przy okazji mi się zrewanżujesz rzekła Willow.
Mnie też dodała Gail. Russell chciał ze mną iść, ale skoro Nichole
wspomniała o waszym zakładzie, kazałam mu zostać w domu. Chcę poznać
szczegóły.
Kiedy kelner przyjął zamówienie na napoje, obie kobiety spojrzały
wyczekująco na Willow. Miała ochotę zapaść się pod ziemię. Właśnie dlatego
była producentką programów, że nie lubiła skupiać na sobie uwagi. Ale
Nichole i Gail były jej najlepszymi przyjaciółkami. Musiała z nimi
porozmawiać, tylko nie wiedziała, jak zacząć.
Jack nie jest bufonem odezwała się w końcu. Była nawet trochę zła
na siebie, że nie potrafi go nie lubić.
Gail piła właśnie wodę i aż zakrztusiła się z wrażenia.
NaprawdÄ™?
Właściwie nie wiem, co wam powiedzieć.
Wszystko po kolei rzekła Gail. Jak było u niego, Will?
Willow cieszyła się, że przyjaciółka wygląda na szczęśliwą, bo pomogła
jej przetrwać najtrudniejszy okres znajomości z Russellem Hollowayem.
Dobrze. Jego gospodyni przygotowała dla nas kolację. Willow
przypomniała sobie ponownie ten wieczór. Jak wytłumaczyć ich pocałunek?
To świetnie. Co jeszcze?
W pokoju ma obraz Beckendorfa.
No widzisz. To przeznaczenie. Cieszę się, że nie pozwoliłam ci
38
R
L
T
stchórzyć. Nichole pomachała na kelnera. Przepraszam, ale umieram z
głodu. Czy możemy złożyć zamówienie?
Willow skinęła głową. Zgodziłaby się na wszystko, by tylko nie
rozmawiać o randce z Jackiem. Przeznaczenie? Co w tym wielkiego, że
obojgu podobały się obrazy tego samego malarza z Teksasu?
W jej kieszeni zabrzęczał iPhone.
Wyjęła go, by sprawdzić esemesa. Zwykle dostawała powiadomienia z
Twittera lub Facebooka, ale tym razem to była wiadomość od Jacka. Przysłał
swoje zdjęcie. Uśmiechał się, stojąc pod billboardem z reklamą Seksownych
i samotnych na Bulwarze Zachodzącego Słońca. Zdjęcie miało podpis:
Następny etap Nagroda Emmy .
Roześmiała się. Wiedział, że dla niej ten show był najważniejszą rzeczą
w życiu.
Co to? spytała Gail, zaglądając jej przez ramię.
Zdjęcie od Jacka.
Cudownie stwierdziła Nichole. Idę do salonu na twój koszt.
Willow potrząsnęła głową.
Jeszcze nie wygrałaś.
Odpiszesz mu?
Nie kiedy patrzycie mi na ręce. Willow nie miała sekretów przed
przyjaciółkami, ale jeśli chodzi o Jacka. Nie wiedziała, co ma robić i nie
chciała mieć świadków, gdy poniesie klęskę.
Dobrze. Muszę iść do łazienki rzekła Nichole. Chodz ze mną, Gail,
żebym przypadkiem nie upadła.
Ta ciąża uderzyła ci do głowy. W końcu nie jesteś księżniczką
wymamrotała Gail, idąc za przyjaciółką.
Jestem
39
R
L
T
Kobiety szły, przekomarzając się. Willow wciąż wpatrywała się w
zdjęcie Jacka. Podobał jej się, ale czy naprawdę nie dostała kiedyś nauczki?
Powinna się na nim zemścić. To, że jest miły, nie oznacza, że się zmienił.
Mimo to wzięła do ręki kieliszek z winem i pstryknęła sobie telefonem
zdjęcie. Podpisała je: Stawiam drinka, jak dostaniemy Emmy .
Wysłała wiadomość i schowała telefon do kieszeni. Jack zawrócił jej w
głowie. Zachowywała się tak, jakby nigdy jej nie zranił. Może to dobrze?
Zrezygnowała z wielu ciekawych znajomości dlatego, że bała się
zrelaksować i być sobą. Z Jackiem powinna być podwójnie ostrożna.
Wysłałaś wiadomość? spytała Gail, siadając.
Tak. Gdzie jest Nichole?
Rozmawia z Connerem. Nie mów jej nic, ale bardzo przeżywam tę jej
ciążę.
Willow objęła ramieniem przyjaciółkę. Gail pragnęła założyć rodzinę i
zgłosiła się do biura matrymonialnego, by znalezć męża. Dopiero po kilku
randkach dowiedziała się, że Russell jest bezpłodny i nie mogą mieć dzieci.
To był wielki cios dla Gail. Willow zaskoczyło to, bo Russell od paru lat
płacił alimenty swoim dawnym przyjaciółkom Chciał im pomóc, a poza tym
wolał, by nikt nie dowiedział się, że nie może mieć dzieci. Musiał dbać o swój
wizerunek. Zdolność prokreacji wiązała się dla niego z poczuciem męskości.
Bardzo ci współczuję.
Nie musisz. Mam wspaniałego męża i udane życie. Czasem tylko
jestem zazdrosna.
Ja też. Wszystko przychodzi jej z taką łatwością.
Komu wszystko przychodzi z łatwością? spytała Nichole, siadając
przy nich.
Tobie.
40
R
L
T
Akurat. Dobrze wiecie, że się okropnie czuję. Nie mogę pić kawy, bo
jestem w ciąży. Nogi mi puchną. Conner nic nie mówi, ale na pewno wolałby,
żebym nie była taka gruba.
Ojej, a na pozór wydaje się, że nie mamy problemów.
Oczywiście, że mamy odparła Gail.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]