[ Pobierz całość w formacie PDF ]

80
Rupert objÄ…Å‚ Gusti:
 Pocałuj mnie albo będę wątpił w twoją miłość!
 Możesz wątpić w jasność gwiazd i blask słońca  zacytowała Gusti możesz poddać w wątpliwość, czy prawda
kłamie, ale nie wolno ci wątpić w moją miłość!
 Co ty mówisz? Chyba sama tego nie wymyśliłaś?
 Nie pamiętam dokładnie, kto to napisał. Może Szekspir?
 Jeszcze tego brakowało! Czekam, że zaczniesz mi recytować  Być albo nie być". Daj mi całusa, do stu diabłów!
Gusti chciała się uwolnić z jego objęcia, lecz Rupert mocno przytulił ją do siebie i całował w usta tak, jak już dawno
o tym marzył. W końcu ruszył do willi.
Marion ucieszyła się widząc Gusti.
 A więc jesteś ciekawa, co nasz Haro .przeżył podczas urlopu? W każdym razie te wakacje spędził zupełnie
inaczej, niż wszystkie inne dotychczas. I o wiele taniej.
Marion opowiedziała Gusti Wszystko, co usłyszała od brata. Dziewczyna zdziwiona zapytała:
 I po co to wszystko?
 Chyba naprawdÄ™ kocha tÄ™ dziewczynÄ™.
 Z dzieckiem?
 To jest córeczka jej zmarłej siostry. Musi mieć silny charakter. To właśnie imponuje Haro. Sądzę, że jest ładna i
miła, inaczej nie wdawałby się w taką historię. Powiedział mi, że na razie nie wybiera się do Schultenhofu. Haro
chce, żeby dziewczyna, pb remoncie domu, zastanowiła się nad,swymi uczuciami. On sam też chce się przekonać,
czy ma prawo tak wartościową dziewczynę na stałe związać ze sobą. Jeżeli mam być szczera, uważam ten cały
remont za prezent dla kobiety, która wskazała mu cel w życiu. Na razie trudno mi uwierzyć, że Haro chciałby założyć
rodzinę i zamieszkać tam, pod Watzmannem. Czy wyobrażasz go sobie w butach z cholewami, koszuli z
zawiniętymi rękawami i fajką w zębach opartego o drewniany płot przed domem? Poczekamy, zobaczymy! W
każdym rażie stwierdzam, że pobyt w górach świetnie wpłynął na jego samopoczucie i wygląd.
 Mój Boże! Co to się dzieje? Z całą pewnością twoi bracia nie są przeciętnymi mężczyznami. Muszę ci to otwarcie
powiedzieć.
81
 Sama wiesz, że są dzielnymi chłopcami. Pilną nauką i pracą pozostawioną przez rodziców chemiczną fabryczkę
rozbudowali w ogromne zakłady i osiągają sukcesy. Są roztropni, unikają spekulacji i stawiają na doskonałe wyroby
marki  Horlacher".
 A więc mogę być spokojna i wracać do biura. Ojczulek będzie gderał i na mnie zwali winę, jeżeli przegra jakiś
proces. Mówi, że muszę siedzieć przy nim, że przynoszę mu szczęście!  Pocałowała Marion w policzek i zawołała:
 Zwariowani chłopcy ci twoi bracia. %7łegnaj do soboty, tym razem wy jesteście naszymi gośćmi!
IX
W Schultenhofie wrzała robota: piłowano, przybijano, murowano przy akompaniamencie siarczystych przekleństw.
Widząc pracujące ekipy rzemieślników Margret czuła bicie serca. Ze strachem obliczała, ile to będzie kosztować.
Pan Türmer, wÅ‚aÅ›ciciel gospody  Pod Jeleniem", czÄ™sto odwiedzaÅ‚ Schultenhof. Margret cieszyÅ‚y jego wizyty,
ponieważ jedno jego grozne zawołanie:  Do jasnej cholery! Czy przyszliście pić piwo, czy pracować?" bardziej
skutkowało, niż jej upomnienia, kiedy robotnicy opieszale snuli się wokół domu.
Właściciel gospody przyniósł pokazną sunię i przypomniał, żeby nie zwlekała z zakupem zapasów na zimę dla
domowników, wliczając w to Ankę, która teraz na stałe zamieszkała w komórce na poddaszu. Dotychczas Margret
dorywczo w/ywała ją, żeby pomóc Barbi. Młoda wiejska dziewczyna była szczęśliwa, że ma stałe zatrudnienie i
własny kąt! Rozpieszczała małą Lizi i była chętna do wszelkich domowych robót. Barbi była dumna, że wreszcie
może gotować obiady i kolacje co się zowie i pokazać, co potrafi!
Margret była jednak niespokojna. Bez względu na jej miłość do Haro, nie mogła się wyzbyć lęku, że on coś knuje i że
za remontem domu kryje się jakaś tajemnica. Te podejrzenia rzucały cień na radość, jaką sprawiały jej wygody, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl